Problemy wychowawcze z nastolatkiem - Jak rozmawiać z rodzicami nastoletniego pacjenta o jego trudnościach?

 

Okres nastoletni jest bardzo dynamicznym i złożonym momentem w życiu każdego człowieka. Jedni wspominają go ze wzruszeniem – jako czas pełen doświadczeń, relacji, dokonywania pierwszych ważnych wyborów czy eksperymentowania. Inni wolą nie wspominać okresu nastoletniego ze względu na poczucie braku zrozumienia, zaufania czy akceptacji. To naturalne, że rodzice chcą uchronić swoje dzieci przed pewnymi błędami, o których mają wiedzę, bądź które sami popełnili. Można zaobserwować też, że dla rodziców bardzo trudne bywa oddzielenie osobistych wspomnień wczesnej młodości od tego, co aktualnie przeżywa ich własne dziecko.

Okres nastoletni jest bardzo dynamicznym i złożonym momentem w życiu każdego człowieka. Jedni wspominają go ze wzruszeniem – jako czas pełen doświadczeń, relacji, dokonywania pierwszych ważnych wyborów czy eksperymentowania. Inni wolą nie wspominać okresu nastoletniego ze względu na poczucie braku zrozumienia, zaufania czy akceptacji. To naturalne, że rodzice chcą uchronić swoje dzieci przed pewnymi błędami, o których mają wiedzę, bądź które sami popełnili. Można zaobserwować też, że dla rodziców bardzo trudne bywa oddzielenie osobistych wspomnień wczesnej młodości od tego, co aktualnie przeżywa ich własne dziecko.

 

TERAPEUTA - PROFESJONALNY POSŁANNIK

W swojej pracy spotykam się z sytuacjami, w których rodzice mówią:

  • „Ja też taka byłam”;
  • „Ja dokładnie wiem, co mój syn przeżywa, bo ja przeżywałam to samo”;
  • „Wiem, że ona musi się zmienić, bo inaczej będzie miała takie same problemy, jak ja”.

Zdarza się również, że rodzice próbują przekonać specjalistę o tym, że znają rozwiązanie dla trudności, których doświadcza ich dziecko. Przychodzą na konsultację z – nie zawsze uświadomionym – życzeniem, aby terapeuta stał się profesjonalnym posłannikiem ich wiadomości. To życzenie wyraźniej widać, kiedy rodzice trafiają na empatyczny grunt, w miejsce, w którym słucha się drugiej osoby, podąża za jej tokiem myślenia, wnikliwie analizuje przedstawianą sytuację. Im bezpieczniej czuje się rodzic, tym autentyczniej chce podzielić się tym, co przeżywa.

RODZIC POD ŚCIANĄ 

Zazwyczaj jest jednak tak, że kiedy rodzice zgłaszają się do specjalisty na konsultację lub z prośbą o podjęcie terapii, najczęściej są w momencie, w którym wykorzystali wszystkie, ich zdaniem, dostępne sposoby na poradzenie sobie z czymś trudnym. Przychodzą i opowiadają o silnym poczuciu rodzicielskiej bezradności i odnoszą się do wielu zewnętrznych aspektów codzienności, wyjaśniając np.:

  • „dzisiaj młodzież jest zupełnie inna, niż kiedyś; to na pewno wpływ rówieśników”;
  • „w szkole panuje atmosfera rywalizacji i nauczyciele nie okazują dzieciom wsparcia”;
  • „dzisiaj jest taka moda na używki”;
  • „teraz wszystkie dziewczyny są takie agresywne”.

Jednak po bliższym przyjrzeniu się sytuacji rodzinnej dziecka, okazuje się niejednokrotnie, że:

  • warto byłoby zatroszczyć się o wzajemną relację między rodzicami dziecka (małżonkami/partnerami);
  • można byłoby zadbać o jakość spędzania wspólnego czasu w domu;
  • w najbliższej rodzinie są problemy, które nie zostały nazwane, chociaż wszyscy domownicy ich doświadczają, czują je w napiętej atmosferze;
  • zadziało się coś, co bardzo szybko stało się tajemnicą rodzinną, o której nie wolno z nikim rozmawiać;
  • dzieci tkwią w konflikcie lojalności (co ma częste miejsce w sytuacjach okołorozwodowych);
  • zbyt mało mówi się o emocjach, nie wyraża się ich w pełni bądź nie akceptuje wzajemnej bliskości.

 

PODEJŚCIE SYSTEMOWE 

Systemowe spojrzenie na rodzinę, które jest dla mnie przewodnikiem w pracy z dziećmi, młodzieżą i rodzinami, pozwala na szersze ujęcie problemu, o którym mówią rodzice zgłaszający nastolatka na konsultację (bądź, o którym mówi nastolatek inicjujący spotkanie ze specjalistą). Takie rozmowy z rodzicami nastoletniego pacjenta wymagają uważności i wrażliwości na różnice indywidualne oraz na sposób doświadczania i interpretowania świata. Warto zaznaczać rodzicom, że nastoletnie dziecko jest młodym człowiekiem – dojrzewającą dziewczyną lub dorastającym chłopakiem, którzy próbują na nowo zbudować swój świat. Często posługuję się metaforą zniszczonego domu w kontekście kształtowania (się) tożsamości osobowej nastolatka. Okres dorastania przypomina bowiem dom, który uległ częściowemu zniszczeniu. Dookoła domu leżą cegły, którymi mogą być:

  • dotychczas wyznawane wartości,
  • poznane sposoby reagowania w różnych sytuacjach,
  • przyjęte tradycje i zwyczaje,
  • konkretne postawy wobec osób i/lub rzeczy,
  • przestrzegane zasady i nakazy,
  • przekonania na temat otaczającej rzeczywistości,
  • uznane autorytety wśród członków rodziny lub w bliskim otoczeniu.

 

NOWY OBRAZ SIEBIE 

Oczywiście, można byłoby mnożyć te cegiełki i określać je w odpowiedni sposób. Natomiast to, co wydaje się ważne, to fakt, że nastolatek próbuje zbudować nowy obraz samego siebie. Z tego, co zdążył poznać w swojej rodzinie pochodzenia oraz to, co obserwuje dookoła swojego systemu rodzinnego, będzie próbował budować „dom”. Zadaniem rodziców nie jest przyjęcie roli budowniczego, ale kogoś, kto jest blisko i zapewnia o swojej obecności. Dziecko potrzebuje asysty dorosłego, który staje się dla niego punktem odniesienia, jak pisze Marek Kaczmarzyk. Nastolatki pragną tego, żeby być zauważone w swoim procesie ponownego kształtowania i to, co najlepszego możemy zrobić, to wspierać nastolatki w tym wymyślaniu (Sylwia Anderson-Hanney).

 

NIEOCZEKIWANA ZMIANA 

Kiedy zachodzące zmiany wyglądają inaczej, niż wyobrażali sobie to rodzice, we wzajemnej relacji pojawia się napięcie. Zdarza się więc, że rodzice proszą o konkretne wskazówki:

  • niech pani mi powie, jak mam rozmawiać ze swoim dzieckiem?”;
  • „proszę podać mi konkretne zdania i ja je zapiszę, nauczę się i powtórzę”;
  • „chcę dowiedzieć się, jak mam reagować w danej sytuacji”.

Jestem skłonna wówczas szukać wspólnie z rodzicami wspierających zwrotów, sposobów na okazanie swojej uwagi, troski, obaw. Nie ma jednak złotej listy zwrotów, które odczarują nagle trudną rzeczywistość. Do tego potrzeba zrozumienia siebie, przyjrzenia się tworzonym relacjom w rodzinie, akceptacji dla zmian w życiu nastolatka i otwartości. Dla specjalisty ważne natomiast będzie uświadomienie sobie, że nigdy nie zna się danej historii do końca. Wraz z członkami rodziny, która uczestniczy w konsultacji lub terapii – wchodzimy w te obszary, które zostają nam przez nich udostępnione.

 

SPOSTRZEŻENIA Z GABINETU TERAPEUTKI 

W swoim gabinecie staram się rozmawiać z szacunkiem o świecie dzieci i młodzieży. Pokazuję rodzicom, że uznanie dla świata myśli i emocji ich dziecka, to wspaniały dar, który mogą im dać. Można poznać pewne zwroty i zobaczyć, jak na nie reagujemy, czy potrafimy być autentyczni, kiedy je wypowiadamy. Możemy zapytać rodziców, jak im jest, kiedy słyszą takie sformułowania, czy sami mieli okazję usłyszeć je od bliskich:

  • „dziękuję, że mi zaufałeś”;
  • „czuję wdzięczność, że się tym ze mną dzielisz”;
  • „nie wiem, co powinnam teraz zrobić, ale słyszę cię, słyszę to, co do mnie mówisz”;
  • „pomóż mi to lepiej zrozumieć”;
  • „gdybyś potrzebowała mojej rady – jestem tu”;
  • „widzę, że to dla ciebie ważne”;
  • „chcę ci w tym towarzyszyć – jeśli tylko się zgodzisz”;
  • „jestem ciekaw twojego pomysłu, opowiedz mi więcej”.
Może się okazać, że dla rodziców to będzie cenna wskazówka, w jaki sposób komunikować się ze swoim dzieckiem. Jednak nigdy nie będzie to złote rozwiązanie dla danej trudności. Poznanie komunikatów „ja” czy porozumienia bez przemocy z pewnością ukaże nowe możliwości i być może stanie się częścią codzienności danej rodziny. Warto więc sprawdzać, jak rozmawiają ze sobą rodzice oraz nastolatek i wskazywać, że można robić to inaczej.

 

UZDROWIENIE RELACJI

Myślę, że bardzo istotne jest uświadomienie rodzicom, że podczas jednego spotkania konsultacyjnego, nie dojdzie do rozwiązania danego problemu czy ustania zgłaszanej trudności. Zmiany wymagają czasu i całościowego spojrzenia na wiele czynników. Uzdrowienie danej relacji, wprowadzenie łagodności do wzajemnej komunikacji, lepsze rozumienie swoich światów – dorosłego i nastoletniego, oznaczają wspólną podróż, wspólną pracę. Uważam, że bardzo wartościowym znakiem dla rodziców jest zauważenie ich zasobu w postaci skontaktowania się ze specjalistą. To oznacza, że zauważyli coś bardzo ważnego, że podjęli krok (dla wielu – odważny), aby podzielić się kawałkiem swojej historii rodzinnej z inną osobą i potrzebują czegoś, co specjalista stara się pokazać i nazwać. Od tego należałoby zaczynać pracę z nastolatkiem i jego rodziną.

 

Bibliografia:

  • A. Misera, Potwór w szafie, „Psychologia dla rodziców”, nr 1/2022, s. 6-10.
  • Kaczmarzyk M., Strefa napięć. Historia naturalna konfliktu z nastolatkiem, Wydawnictwo Element, Gliwice 2020. 
  • S. Anderson-Hanney, Nawiązać relację, by naprawić sytuację, „Psychologia nastolatka”, nr 2/2022, s. 19-21.
  • Stein A., Dziecko z bliska. Zbuduj z dzieckiem szczęśliwą relację, Wydawnictwo Mamania, Warszawa 20192.

 

dr Agata Majewska – specjalista pracy z rodziną, terapeuta dzieci i młodzieży, psychotraumatolog. Właścicielka Centrum Terapii i Rozwoju „Pod Skrzydłami Sowy w Katowicach”.